O Autorze
Pavol Rankov – słowacki pisarz, wykładowca na uniwersytecie w Bratysławie, wielokrotny laureat prestiżowych wyróżnień i nagród. Jego twórczość tłumaczona jest na kilkanaście języków. Polski przekład powieści historycznej „Zdarzyło się pierwszego września (albo kiedy indziej) został w 2014 roku uhonorowany Literacką Nagroda Europy Środkowej „Angelus” – powieść ukazała się nakładem Wydawnictwa Książkowe Klimaty.
Recenzja
Pavol Rankov – mistrz słowa i intensywności tekstu, pisze pięknie, finezyjnie i zadziwiająco.
„Klinika” od pierwszych zdań wciąga czytelnika w zwyczajny/ niezwyczajny świat głównego bohatera – pacjenta, który z niesamowitym uporem, pokonując kolejne niespodziewane trudności, próbuje dostać się do znakomitego profesora z nadzieją, że ten postawi właściwą diagnozę i go uleczy.
Z każdą próbą spotkania z profesorem, pacjent przybliża się do celu i jednocześnie od niego oddala, a na dodatek nachodzą go rozmaite wątpliwości.
Cała powieść jest alegorią, opowieścią o próbie dotarcia do sedna. O poszukiwaniu siebie, najpierw poprzez motyw przewodni jakim jest wejście do kliniki, żeby następnie przemierzać korytarze myśli, wspomnień, aby ostatecznie odkryć głęboko skrywane tajemnice swojego „ja”.
To powieść o zakamarkach umysłu, o pragnieniu rozwiązania problemu, ale tak naprawdę o próbie unikania właściwych odpowiedzi, gdyż są one zbyt bolesne, aby o nich myśleć, a co dopiero mówić. To również powieść o uczuciach, wątpliwościach, wstydzie, winie i odkupieniu, o pamięci, wspomnieniach tych prawdziwych i fałszywych, które zakrywają właściwy obraz problemu, o próbie zdefiniowania siebie w świecie, w którym nic nie jest oczywiste.
A może te wszystkie wydarzenia to jedynie obrazy tworzone w wyobraźni pacjenta, albo jakiś jego tragiczny sen?
„(…) 𝑚𝑜𝑗𝑒 𝑧̇𝑦𝑐𝑖𝑒 𝑗𝑒𝑠𝑡 𝑗𝑎𝑘 𝑟𝑜́𝑤𝑛𝑎𝑛𝑖𝑒 𝑚𝑎𝑡𝑒𝑚𝑎𝑡𝑦𝑐𝑧𝑛𝑒, 𝑘𝑡𝑜́𝑟𝑒 𝑛𝑖𝑒 𝑚𝑎 𝑟𝑜𝑧𝑤𝑖𝑎̨𝑧𝑎𝑛𝑖𝑎.”
W „Klinice” nie ma ani jednego zbędnego słowa. Powieść jest wyważona, intensywna, lekka i głęboka zarazem. To wielowymiarowa literatura piękna w najlepszym tego słowa znaczeniu.
W pewnym momencie pomyślałam sobie, że w „Klinice” jest trochę jak u Kafki, tylko bardziej ludzko i realnie w swej nierealności.
„(…) 𝑛𝑖𝑒𝑑𝑎𝑤𝑛𝑜 𝑧𝑑𝑎ł𝑒𝑚 𝑠𝑜𝑏𝑖𝑒 𝑠𝑝𝑟𝑎𝑤𝑒̨, 𝑧̇𝑒 𝑛𝑜𝑤𝑎̨ 𝑝𝑜𝑤𝑠𝑧𝑒𝑐ℎ𝑛𝑎̨ 𝑢𝑚𝑖𝑒𝑗𝑒̨𝑡𝑛𝑜𝑠́𝑐𝑖𝑎̨, 𝑘𝑡𝑜́𝑟𝑎 𝑜𝑘𝑎𝑧𝑎ł𝑎𝑏𝑦 𝑠𝑖𝑒̨ 𝑤𝑎𝑧̇𝑛𝑖𝑒𝑗𝑠𝑧𝑎 𝑜𝑑 𝑐𝑧𝑦𝑡𝑎𝑛𝑖𝑎 𝑧𝑒 𝑧𝑟𝑜𝑧𝑢𝑚𝑖𝑒𝑛𝑖𝑒𝑚, 𝑏𝑦ł𝑜𝑏𝑦 𝑧̇𝑦𝑐𝑖𝑒 𝑧𝑒 𝑧𝑟𝑜𝑧𝑢𝑚𝑖𝑒𝑛𝑖𝑒𝑚. 𝐵𝑦 𝑐𝑧ł𝑜𝑤𝑖𝑒𝑘 𝑤𝑖𝑒𝑑𝑧𝑖𝑎ł, 𝑝𝑜 𝑐𝑜 𝑗𝑒𝑠𝑡 𝑛𝑎 𝑠́𝑤𝑖𝑒𝑐𝑖𝑒.”
Jestem pod ogromnym wrażeniem. Nie pierwszy raz. Zawsze czekam z utęsknieniem na kolejne książki autora, który zadziwia piękną prozą i tym, że każda jego powieść jest inna – niepowtarzalna, wyjątkowa i urzekająca.
Moja ocena: 8,5/10
Polecam serdecznie! Warto przeczytać!
Powieść przełożył Tomasz Grabiński
Dodaj komentarz